Proces tranzycji prawnej, czyli złożenie pozwu o uzgodnienie płci metrykalnej to ważna sprawa, wzbudzająca wiele emocji głównie strachu po stronie WAS, powodów.
Tranzycja prawna jest zwieńczeniem trwającego już procesu tranzycji medycznej i też coming aut wśród rodziny i w społeczeństwie. Co nie zawsze jest łatwe i proste. Począwszy od powikłań medycznych, a na braku zrozumienia u najbliższych kończąc.
Na to nakłada się proces w sądzie, który również może dostarczyć stresu i budzić wątpliwości. Najczęstszym pytaniem, jakie ostatnio zadają mi klienci, to „ czy będą biegli, bo słyszałam/em, że można bez biegłych”.
Na chwilę obecną nie jest to uregulowane prawnie. Przypominam, że prezydent zawetował projekt ustawy z 10 września 2015 r. o uzgodnieniu płci, który zakładał możliwość ograniczenia postępowania dowodowego do dowodów z dokumentów i przesłuchania stron. Oznacza to, że zgodnie z polskim prawem sąd ma prawo i biegłego powołać i zrezygnować z tej opinii, opierając się w całości na dowodach z dokumentów.
W tym zakresie istnieje całkowita samowolka. I w dużej mierze, to czy biegły będzie uczestniczył w sprawie, zależy od tego, co napiszemy w pozwie: czy zdołamy przekonać Sąd, że biegły już nie jest potrzebny. Niezwykle pomocna jest tu dokumentacja powoda. Jeśli zbierane przez niego różne dokumenty są w zgodzie z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego, to mamy duże szanse na to, że sąd zrezygnuje z powoływania biegłych.
0 komentarzy